wtorek, 14 kwietnia 2009

"Gdzie ona jest, gdzie ona jest, jej zwycięstwo?"

Święta minęły i za chwilę będzie trzeba wrócić do szarej rzeczywistości. Powoli zaczynam doświadczać marazmu, bo nic się nie dzieje. Płoć zamiast żerować poszła na tarło- powiedzielibyście, że poszła się j.. - to prawda, jeśli ktoś nie wie co to tarło. Ale za to wczoraj był 1 leszczyk w tym roku- co prawda 20cm glut, ale zawsze. A dziś się pokłułem jazgarzem i okoniami- nic innego nie chciało brać. Dlatego robiłem eksperymenty z patentami survivalowymi. Zauważyłem też parę rzeczy:
  • Gdy nie jestem w stanie empocjonalnego rozchwiania, i oczu nie przesłania mi żaden róż, jestem jakby spokojniejszy- wczoraj miałem nawet 100% skuteczność brań, dziś 50%. A normalnie oscyluje w granicach 30-35% =)
  • Dobrze jest przeżyć święta jak należy. Człowiek lepiej się czuje, ma poczucie sensu. Szkoda tylko, że potem znowu wraca do starych brudów =(
  • Topola na Łęgach, o którą się kłóciłem z Bartasem wypuściła kwiatostany- z tego powodu wiersz =), ale jak zacznie pylić, to będzie pełno puchu w wodzie w porcie i nie połowię przy brzegu=(, ale jest Warta=)
  • Lista osób na których mi zależy okazuje się być większa niż myślałem przedtem =)
  • 2 dzieci + Ajto + brat+ pistolety na wodę = kupa zabawy =))
  • 3 dni w kuchni pozwalają lepiej docenić smak świątecznego żarcia, a pochwały rodziny przy wspólnym stole mile łechtają=)
  • SESJA:)
Napisałem wiersz z dedykacją dla Bartasa, przyjaciela poety. Miałem małą przerwę, ale czuję przypływ weny:)

„Poète maudit”
Bartkowi Machurze- jeśli źle odmieniłem, napisz:)
Dziś poeta wyklęty
Co niedzielę jest w kościele,
Uczy się w miarę dobrze,
Nie ma problemów ze światem
Ani ze sobą
Orientację ma zwykłą,
Ubrania też,
Nie rzuca się w oczy
Jeden z wielu szarych,
Ale wewnątrz niezwykły.

Mistrzu- patrz! Nasza topola kwitnie.
Ta, do której nie chcesz się przyznać.
A drzewo, na którym rodziły się w bólach
Wspólne metafory spożywcze
Odżywa po Twoich cięciach

Ferment spod kopuły szarej substancji
Zlewasz piórem na ekran.
Malujesz słowem jak pędzlem,
Chociaż jesteś muzykiem.
Ale i tak pasuje świetnie.

Weź powrotem to, co chciałeś, by trafiło w me ręce
Podobne gusta nasze, lecz nie całkiem na szczęście
Bo inaczej pisałbyś podobny słaby panegiryk w tym czasie
Dom, 14.04.2009

--------------------------------------
N. O. K. A. N. D. ?

2 komentarze:

Bartas pisze...

Stwierdzę, więcej weny, więcej tworu ;)
Powodzenia ;)
A co do panegiryku... nie jest źle ;P

Bartas pisze...

A co do nazwiska....
Moje się nie odmienia ;P
Humanisto ;P

Postaraj się wprawić w zachwyt następnym tworem ;)