czwartek, 3 kwietnia 2008

Spoko loko luz i spontan

To właśnie hasło przyświecało nam dziś na od chemii do WOKu. Zwłaszcza spontan. Dlaczego? Na chemii dowiedzieliśmy się o pracy na WOK. Miała być plastyczna lub wiersz o temacie "Katyń- golgota Wschodu". Wyciągnąłem kartkę i naskrobałem jakieś tam wypociny. Gdyby nie spontaniczność sytuacji nie wrzuciłbym tego na bloga, ale to co się działo później było mistrzowstwem świata. Na przerwie Krzychu za moją namową zaczął pisać. Nic w tym dziwnego, gdyby nie to, że 5 osób dawała mu pomysły i że pisał to na gazecie. Potem szybko przepisał w czasie sprawdzania obecności. Gdy nauczycielka go wołała powiedział, że nie ma. Miał dostać laczka (kapcia:)), więc dał swoje dzieło. W czasie gdy ludzie oddawali prace napisaliśmy z Eweliną trzeci wiersz. Zdążyła rzutem na taśmę. Ta akcja to kolejny dowód, że dla chcącego nic trudnego i że zawsze można wyjść z opresji jak się trochę pomyśli. Jako że kwiecień jest miesiącem pamięci narodowej i że wiersze są nawet nawet za zgodą autorów wrzucam je tu w dwóch celach: aby upamiętnić zbrodnie radzieckie i aby pokazać, że wszystko się da zrobić, nawet pozornie najtrudniejszą rzecz na ostatnią chwilę, trzeba tylko chcieć.

Mój wiersz:
Za kraju umiłowanie- kulka w łeb
Za obronę wolności- kulka w łeb
Za to, co ludzkie- kulka w łeb
Wytrzebione wyżyny narodu upadają,
Bo nie sposób lecieć bez skrzydeł.
Zakopani masowo na nieludzkiej ziemi
Wschodniej golgocie, daleko od domu
Upajają krwią rosnące na nich brzozy

Wiersz Krzycha:
Ileż krwi strumieniami w tych lasach wytoczono,
Ileż szczęścia rodzinnego zaprzepaszczono,
Gdy ojców, braci, synów w domu nie stało
Ileż kul! Ile strzałów! Ile grobów!
Ale brzozy widziały
I wszystko to zapamiętały

Wiersz Eweliny:
Wystrzał!
Upada kolejny żołnierz,
Ścieląc ziemię wschodu ciałem.
Najlepsi nasi giną,
Sierocąc osamotnionych,
Sierocąc swój kraj.
Został po nich tylko płacz, a
Rosa jak krew spływa
Po liściach drzew