niedziela, 17 sierpnia 2008

Tryptyk kloaczny:)

od w

"Przyjacielu"
Przyjacielu, który tak, jak i ja, podziwiasz widoki,
W Świątyni Dumania, gdzie kwitnie filozofia,
Gdzie czerwoni z wysiłku, wśród jęków i stęków,
Zagubieni w myśli labiryncie błędnym,
Oboje poddajemy – duszę i ciało- pradawnym rytuałom,
Katharsis przeżywa ciało, wtedy gdy dusza,
Bo tusza i dusza to jedna katusza.

Nie zamykaj się w środku, otwórz się!
Spójrz w dole- na bzu krzewy i starodawne wiązy,
Na Rzekę, która meandruje tu od millenniów!
Spójrz i zasłuchaj się w wiatru szumne piosenki,
Polifoniczne ptasie symfonie i owadzie koncerty!

Oślepiony porannym słońcem wyrzuć z siebie nieczystości,
Które ducha i ciało skalały!
Niechaj ulecą, jednym ruchem – w dół, w otchłanie,
A Ty, wyjdź radosny, lżejszy /na ciele i duchu/
Zobacz, jak piękny jest świat, i ciesz się życiem!

Przyjacielu, który jak i ja, podziwiasz widoki w Świątyni,
Nie zrywaj tej kartki, choćby brakło papieru!
Niechaj me myśli płyną w świat!

---------------------------
Wiersz powstał podczas posiedzeń w Świątyni, widocznej na zdjęciu pośrodku, pod wpływem widoków na zdjęciu z prawej. Podczas przybijania (zdjęcie z lewej), czułem się jak Marcin Luter przybijający 95 tez w Wittenberdze albo Lenin. Pozytywne myślenie motorem rozwoju człowieka! =)

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

latryna miejscem filozoficznych uniesień, hehe. ale świat piękny nie jest, nie w dzisiejszych czasach. teraz świat przesyca konsumpcjonizm, pogoń za pieniądzem, zyskiem i karierą. Ludzkość mnoży się niszcząc środowisko, w którym żyje dla "niby" własnego dobra, wkrótce wszystko co dzisiaj nazywamy przyrodą zniknie, to na co patrzysz spalisz w kominku, a świat zacznie błyszczeć szkłem i plastikiem, zamiast świergotu ptaków poczujesz zimno otaczającego Cie świata niczym jak w obrazach H.R.Gigera. Ludzka zdolność niszczenia nie zna granic, jesteśmy wirusem drążącym tę planetę i prowadzącym ją ku zagładzie. Ku mrocznemu światu zza szyb, murów i stali, gdzie uczucia nie mają racji bytu, a człowiek jest jedynie bateryjką i jedną z cegiełek ogromnej maszyny i systemu nią kierującego - wirusa.

Anonimowy pisze...

O tak , jedna z większych rozkoszy człowieka
niby coś tracimy a jednak nas to cieszy
niby wysiłek a jak ciało odpręża
usiąść w spokoju na łonie przyrody i siedzieć, siedzieć , czasem zasnąć gdy wczesna pora ...

kurna teY nie no szczerze podoba mi się ten twój wierszyk

Torque pisze...

Mistrzu, otworzyłeś mi oczy :P
Faktycznie, badania wskazują, że facet najwydajniej myśli na kiblu.
Patrząc na Ciebie nie powiedziałbym że piszesz wiersze, a wchodząc na twój blog, że takie dobre!
Zobaczysz, niedługo w podręcznikach od polskiego pojawi się "Tryptyk Kloaczny" :D