poniedziałek, 25 sierpnia 2008

List z pogranicza Mordoru

W latach 3009-3017 Aragorn wędrował po świecie, tropiąc Golluma, na prośbę swojego przyjaciela, Gandalfa Szarego, aby nie dopuścić, by Sauron dowiedział się, kto ma Pierścień. Tyle mówi Kronika Lat, dodatek do "Władcy Pierścieni". Co mógł wtedy czuć? O czym myślał? Jakie targały nim rozterki? Kochał Arwenę, ze wzajemnością, lecz Elrond zgodziłby się poświęcić córkę jedynie królowi Gondoru i Anoru. Aragorn próbował swych sił w Gondorze, w służbie namiestnika Echteliona, lecz odszedł, bez nadziei. Dopiero wybuch Wojny o Pierścień pozwolił mu odzyskać tron i otworzyc sobie drogę do małżeństwa z Arweną. Ten okres, wielu lat rozpaczliwych poszukiwań i pogoni, intrygował mnie i kiedyś w wolnej chwili na obozie nakreśliłem list, który on mógłby napisać, i mógłby się pod nim podpisać.

„List z pogranicza Mordoru, 3016”
Najjaśniejsza gwiazdo odchodzącego plemienia,
Piękna niczym Luthien zaranna,
Lecz piękniejsza, wieczorna
Blask Twój podsyca serce
Dodaje otuchy na stromych ścieżkach życia

Z beznadziejną podążam nadzieją,
Poprzez Góry Mgliste i pastwiska Rohanu.
Dla ciebie zdeptuję dolinę Morgul,
Harad, Khand I Eastrelingów stepy,
Na ziemi Rhun daleko na wschodzie.

Chcę być przy Tobie, lecz nie mogę,
Między nami bariera ras, choć jedni przodkowie.
Nie zdobędę korony Gondoru,
Choć pragniemy tego oboje.
Pozostanę Aragornem, nie mnie Ellesar pisany.
Żegnaj, zatem najdroższa. Żegnaj i zapomnij

Brak komentarzy: