Część z was wie, że mam w domu kocura (no, teraz to wszyscy:). Ma na imię Nikita i jest dosyć stary, więc nie dziwię się, że czasem mu odbija - raz gryzie mnie przez ubranie, innym razem potrafi zjeść biszkopta, a czasami - jak na zdjęciach- lubi pasztet:)
Notkę dedykuję Ani (lubiepasztet) - nie trzeba chyba tłumaczyć dlaczego:) I mojemu kotkowi, któremu nieźle odbija:)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz