sobota, 14 lutego 2009

"Żeby były takie dni..."

Wreszcie wolność. Ale za 2 tygodnie pewnie będzie tak samo. Póki co, trzeba się zająć tym, co mnie czeka w 1. tygodniu- Zima w Mieście z młodymi. Dziesiątko, drżyj!
A dziś czeka mnie najbardziej radosna i oczekiwana część dzisiejszego dnia, na którą czekam z niecierpliwością od tygodnia. Po południu wreszcie- uwaga! będzie słodko i romantycznie- jadę do babci narąbać się drewna. I się odstresuję i wyładuję negatywne emocje (a było ich trochę) w drewnie. A na dziś proponuję wiersz, napisany dziś

"Ten dzień"
W ten szczególny dzień mam ochotę
Kopnąć w głowę gołąbka pokoju,
Który nieświadomie stoi przy moim bucie
Żeby nie być anachroniczny nie oberwę
Skrzydełek amorkowi, bo to zbyt romantyczne
Po prostu dam mu w mordę
I będę się cieszył
Jak głupszy z akumulatora
I zejdą się ciemne chmury
W ten szczególny dzień
W którym personifikowana miłość
Staje się bladą dziwką
Na usługach chytrych szponów
Lwów i krów pasionych
14-02 W domu

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

znieść walentynki!!!!!! xDD