"Egoista"
I mam głęboko
W ciemnych jak elektorat pewnych ugrupowań
Zakamarkach ostatków okrężnicy
Wszelkie zasady równości
Dzielę ludzi na lepszych i gorszych,
Chociaż nie powinienem
Dzielę ludzi na światłych i mrocznych,
Chociaż nie powinienem
Dzielę na bogatych i biednych,
Dzielę na głupich i mądrych,
Na pokornych i mniej, wiernych i niewiernych
Pogrążonego beztroską dzielenia
BUM!- spada próbując mnie przygnieść
Dogmat powszechnej równości
A ja, widząc i czując,
(Żeby zadowolić zwolenników obu
Narzędzi epistemologicznych)
Dostrzegam nierówność życia
I mówię dość!
Dosyć dogmatów betonowych,
Dosyć twierdzeń i generalizacji!
Z ciemnych zakamarków życia
Dochodzi do mnie rozwiązanie pogodzenie
Nierówność równa dla wszystkich nierównych,
Dlatego równych i równych
Traktuję nierównie równo,
Patrząc na to, jakim
Dla mnie są człowiekiem
I mam w głębi jelit, że nazwiesz mnie egoistą
Nazwij tak także siebie,
I cały gatunek myślących zwierząt
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz